KATARZYNA SZWARC - Wibracje duszy

 

       Katarzyna Szwarc to kolejna młoda osoba z Kożuchowa, próbująca zmagań w arkanach sztuki poetyckiej. Świat przedstawiony w debiutanckim tomiku „Wibracje duszy” można lapidarnie określić uduchowionym, bowiem też obszar poszukiwań autorka zawęziła głównie do własnego ego – głębi swojej duszy, intuicji, wiary, odkrywania rzeczywistości apriorycznie, pozarozumowo. W wielu utworach K. Szwarc jawi się jako zdolna obserwatorka rzeczywistości, śledzi i relacjonuje zdarzenia, których jest świadomym uczestnikiem lub biernym świadkiem. Odczuwany przez nią świat ulega pozazmysłowemu przetwarzaniu, oglądany jest oczami duszy autorki. Tak dzieje się w większości utworów znamionujących pierwiastek duchowy, religijny i transcendentny – Litania do św. Antoniego – Nie wiem, Najskrytsze słowo, S.O.S. czy Jedyny autorytet. Można powiedzieć, że autorka odbywa w tych tekstach swoistą wędrówkę dusz po świecie własnych obserwacji, marzeń, tęsknot, pragnień, dążeń do ideału i szczęścia.  
W wierszu Jedyny autorytet poetka poprzez wymiar duchowy poszukuje właśnie swojego ideału, własnej drogi egzystencji, swojego życiowego credo, które pomogą jej odnaleźć osobiste szczęście. Wyznaje bowiem ostentacyjnie:
Jestem pewna jednego ideału
który w swej nierealności
Jest realniejszy od wszystkiego
 
Mówi wprost, że ideał „jest najszerszą istotą” i „ideał ten każdy ma w sobie”, który „wybacza wszystko” i daje człowiekowi szansę poprzez jego trud i znój codzienny, hartuje jego wnętrze i duszę. Konstatuje bowiem:
Dopiero z takim doświadczeniem
Będziemy mogli pojąc
Jakie mamy
Szczęście
 
W wierszu Za horyzontem również pojawia się motyw poszukiwania szczęścia, dodajmy, szczęścia utraconego, które jak stwierdza podmiot odrodzić się może w śmierci. Dochodzi tu do głosu fatalizm, gdyż podmiot stojący na chybotliwej krawędzi życia i śmierci, stoi na duchowym rozdrożu, bliski spełnienia samobójczego aktu:
Stoję nad przepaścią
Jak ja chcę skoczyć
Unicestwić
Skończyć
Rzeczywistość
(...) cóż za ironia
odrodzić się w śmierci
być feniksem swojej duszy
zakończyć ból mego środka
poczuć utracone szczęście
które odcisnęło piętno...
 
W Litanii do św. Antoniego – Nie wiem, będącego swego rodzaju współczesną dezyderatą i jednocześnie młodzieńczym sprzeciwem oraz ostrzem krytyki skierowanym przeciwko obłudzie rzeczywistości. Autorka krytykuje świat dorosłych za brak w nim autentycznych wartości etyczno-moralnych i wymienia jego negatywne aspekty: egoizm, terroryzm, biurokrację, hipokryzję, pogoń za mamoną i luksusem. Powiada wprost: „stajemy się maszynami bez uczuć”. W tej odwiecznej walce dobra ze złem podmiot wybiera jednak drogę prawości, a jego duchowym patronem w jej przemierzeniu ma być tytułowy święty Antoni. Podobna tematyka i wątek religijny pobrzmiewa w wierszu Ucieczko zbłąkanych dusz, gdzie bohaterka w wyborze dobra i zła dostrzega swoją szansę w odrodzeniu duchowym. Motyw duchowych penetracji oraz młodzieńczych rozterek i niepokojów pojawia się także w wierszach Potrojone chęci i Po prostu, na początku którego podmiot liryczny wyznaje swoją postawę wobec życia:
Tańczę na strunach
swojej duszy
psychodeliczny bezsens
układa się w abstrakcyjną całość
pragnienia chęci możliwości
anarchiczny bezład
 
Również w quasi-filozoficznym wierszu Wątpliwość? autorka zastanawia się nad wyborem słusznej drogi życiowej i szuka sensu ludzkiego bytu:
Próbując wykrzesać sens
mojego życia
myślę myślę myślę
i tutaj znowu
ilość przeważa nad jakością
 
Natomiast w utworze Zwrot podmiot poszukuje dla swej duszy zbawienia, chcąc przywrócić wewnętrznemu światu optymizm, ład i harmonię, które stanowić będą antidotum na problemy, chaos i marazm:
Silny promień słońca
jak zbawienie
dla spragnionej duszy
tak w końcu swą beztroską euforią
świetliście przerwie moje słupy myśli
zaprowadzi harmonię
 
W zbliżonym tonie utrzymany jest jeszcze wiersz S.O.S., w którym mowa jest o dylematach młodego człowieka, szukającego ukojenia dla strapionej i zbłąkanej duszy w świecie zdewaluowanych wartości. Tu alternatywę stanowi dla autorki muzyka, spontaniczność i świat oniryczny, ucieczka w pejzaże sennych wizji i abstrakcji:
uciec w swoje sny
tam gdzie muzyka nigdy nie przestaje grać...
brak tam trosk problemów zmartwień
samotności
beznadziejności
bezsensu
dusza moja już tam jest
chce zaciągnąć ciało ale
nie da się
 
W zbiorku K. Szwarc obok utworów mistyczno-religijnych znaleźć można też kilka liryków miłosnych, nieodzownych w poezjowaniu młodych osób. W wierszu Para fizyczny magnetyzm w intrygujących kocich oczach bohatera podmiot dostrzega zagadkę, tajemnicę, która – jak mówi – kusi, aby ją rozwiązać i poznać mrok zwierciadła jego duszy, który „niczym wir wciąga zagubione myśli”. Motyw uczuciowego przekomarzania się bliski nawet kłótni między dwojgiem zakochanych odnajdziemy w wierszu Dla ciebie, a wyrażenie obawy o los bliskiej osoby w subtelnym utworze Zrozum. W liryku Reperkusje natomiast podmiot roztacza obraz pożegnania niespełnionej miłości i pogodzenia się z nieszczęśliwym darem losu. Z kolei w wierszu Układanka wyraża głęboka wiarę w miłość i porozumienie między dwojgiem ludzi, którzy jak dwa połączone puzzle są w stanie stworzyć nową kombinację
w życiowej krzyżówce, w konfiguracji ludzkiego splotu zdarzeń.  
Katarzyna Szwarc stoi dopiero u progu kariery literackiej, ale w kilku jej tekstach poetyckich dostrzec już można zadatki na wytrawną poetkę, bowiem niektóre jej sformułowania są bardzo dojrzałe, głęboko przemyślane, a co ważne – kunsztownie obrobione warsztatowo. To dobry zwiastun na przyszłość. Autorka już teraz, w chwili swojego poetyckiego startu, jawi się jako literacki diamencik, a jeśli na poważnie i konsekwentnie podejmie się znoju niełatwej sztuki zmagania ze słowem, niczym brylant ma szansę zajaśnieć nie tylko na skalę lokalną.