REMINISCENCJA

 

Eppur si muove...
Galileo Galilei
 
 
 
 
zatrzymane obiektywem aparatu Koloseum legło zmorzone snem bogów
gladiatorzy przeobrażeni w koty wylegują się w kwietniowym
słońcu śpiąc somnum aetrenum intymność rozłoży szare
ramiona zionąc stęchłym zapachem wiecznego miasta
włoskie mamma rozwieszą pościel niczym wiosenne
libretto a na skwerach i trotuarach
wrzask dzieci   zleje się
z piskiem klaksonów
rozbite
oczy
w
szybach
supermarketów
bądź w karoseriach aut
natrafią na papierowy wzrok
Moravii patrzącego zza księgarskiej witryny
na przechodniów których kroki odszukują własną
tożsamość lecz ty jedyny błazen wędrownej trupy
zakończysz żałosną farsę commedią dell’arte i jak Juppiter
zasiądziesz na Panteonie aby spojrzeć z wysokości na ziemię
skurczoną do wielkości kurzego jaja – stworzysz początek świata