PIEŚNI NA ODEJŚCIE. Pieśń wtóra

 

Pamięci Papuszy
 
 
 
 
są dni rozległe jak potoki i morze
i słowa niewypowiedziane wieczne jak kamień
są drzewa witające w pokłonach wędrowców
i puste niebo nad głową co ciąży jak przekleństwo
 
lecz nam nikt się nie kłania
lecz nas nikt nie wita
spójrz jak cicho i pusto dookoła…
 
pytasz co jest za nami
pytasz co jest przed nami
a ja ci odpowiadam:
 
są drogi niekończące się nigdy jak przepaść
i pamięć przodków rozległa niczym ocean
są domy do których zagląda samotność i starość
i chłód obcych kamienic jak serc pozamykanych na głucho
 
lecz nas nikt nie woła
lecz na nas nikt nie czeka
spójrz jak głucho i ciemno dookoła…
 
pytasz co już było
pytasz co jeszcze będzie
a ja ci odpowiadam:
 
musisz iść przez to życie biegnące dniami i porami
przez ten byt co wije się ścieżkami wędrownymi
co zwie się przybywaniem i odchodzeniem –
 
nie wolno ci stać jak drzewom i kwiatom
jak martwym domom latarniom i ulicom
musisz iść za obłokiem za tęczą za ptakiem
musisz gonić słońce łapać wiatr smakować deszcz
musisz poznać cierpki smak piaszczystej drogi
kurzu co pozostaje za plecami
i łez spływających do ziemi
czekającej na ciebie jak grób z otwartymi ramionami