WIELKI SEN STAREGO TAGA

 

 
Pamięci Juliana Stryjkowskiego
 
 
Przyjdźcie wszyscy! Do gospody, do zajazdu, do austerii starego Taga.
Przybywajcie z każdej drogi świata! Dla wszystkich znajdzie się miejsce,
dla każdego będzie kąt i ciepła strawa. Przybywajcie naraz, przybywajcie
in persona in gremio. Zapraszam panie Honwed i wy gieroje kozacy,
wołam kupców i kramarzy, zwołuję rabbiego, cadyka, muzykantów.
Przybądźcie wielcy i upadli, ubodzy i bogaci,
pieśnią pochwalimy Pana za jego dobroć i łaski.
 
Zatem schodźcie się wszyscy! Do oberży, do wyszynku, do karczmy starego Taga.
Zachodźcie z każdej strony świata! Dla każdego znajdzie się krzesło i stół,
dla wszystkich będzie wino i chleb. Przystępujcie naraz, przystępujcie
ochoczo, niech odezwą się baranie trąby, klarnety i surmy,
niech przywoła was kantor syna kantor,
tańcem pochwalimy Pana
za jego mądrość i dary.
 
Wokół wojna bezlitosna i potworny strach, wokół pożoga wielka i śmierć okrutna,
ale tu niczym w owczarni, jak w arce Noego, jak u Pana Boga za piecem
pogoda i radość, pląse i śpiew in extremis in loco
stoją we wspólnym domu, jak w wielkim sercu nieba
aby wielbić słowem Pana,
aby oddać Panu cześć.
 
Za oknem tumult i potężny chaos jak przed burzą, potopem i zagładą świata,
jeszcze nikt o tym nie wie, jeszcze nikt nie pyta, nikt bowiem nie zaznał widzenia,
każdy ufny w opatrzność chce zrozumieć zamiar Stwórcy,
chce wierzyć w cudowne przeznaczenie i szczęśliwy kres,
żyć nadzieją że dobro pokona grzech,
a miłość zwalczy nienawiść.
 
A kiedy stary Tag przymknie powieki i zakryje słońce, nie zobaczy ciemności,
ale sen jasny i łagodny, który nazwie życiem nowym, bytem wiecznym –
wzniosłym i szczęśliwym, okazałym i cudownym,
trwającym in aeternum in infinitum po wsze czasy,
choć wokół panoszą się ciemność i niepokój,
choć zewsząd nieustannie czyha śmierć.