AKT V - PRZYZWYCZAJENIE

 

przywykłem już
do uczuć i ran zadanych
przywykłem do czekania na ciebie
twoich spóźnień porannych
albo niepowrotów na noc
odnajdywania pijanej
w dworcowych knajpach
parkach hotelach robotniczych
przywykłem już
do cierpień i łez wylanych
twoich szaleństw i dziwactw
do znoszenia przeprosin
i tłumaczeń że nie wiedziałaś
co robisz kiedy pijana szłaś
do łóżka z pierwszym napotkanym
 
przywykłem już
do twoich całodziennych
kłamstw i oszustw na kolację
do głuchych spowiedzi
przed zaśnięciem
do obietnic i przyrzeczeń
nie trwających dłużej
niż czas palonego papierosa
przywykłem już
do twoich milczeń na śniadanie
i do gorzkiej prawdy
która przestała boleć
do prawdy której oblicze
poznałem ukryte za słowem
miłość obojętność przyzwyczajenie
 
 
                     (1994)