HERODIADA
Nikt nie ma prawa szkalować ani obrażać władzy.
Jaka by ona nie była nikt nie ma prawa
podważać jej autorytetu.
Miejsce plebsu jest tam skąd pochodzi – a więc
na ulicy i w rynsztoku. Jedyne czego może
domagać się lud to chleba i igrzysk.
A jedyne do czego ma niezbywalne prawo
to prawo do pracy w pocie czoła. Zadaniem narodu
jest wiernie służyć ojczyźnie. Jest pracować i milczeć.
Zaprawdę czy to takie trudne słuchać i wykonywać
polecenia władzy? Pierwej dziecko by to pojęło
ale nie ten starzec który bezustannie
polewał wszystkich wodą i gromił ostrym słowem.
Upominałam go wielokrotnie ale pozostawał
głuchy na moje skargi. Bezpodstawnie
oskarżał mnie o cudzołóstwo i sodomię.
Wciąż wydawało mu się że wszystko mu wolno
bo ma do tego prawo dane od jakiegoś
niewidzialnego boga i świętego ducha
ukrytych ponoć w przestworzach.
Na każdym kroku oczerniał mnie bezwstydnie
upokarzał i obmawiał przed poddanymi.
Szykanował i poniżał królewski majestat.
Ale każda cierpliwość ma swój kres a zwłaszcza
cierpliwość władzy. Wszystko ma swój koniec.
Nawet najokrutniejszy ale zawsze koniec.