OSTATECZNOŚĆ

dla ciebie mamo
staję na wysokości 10 piętra
jak nad krawędzią wszechświata
 
Nie spojrzę w dół
bo zawrót głowy wymiociny te sprawy
Wolę patrzeć w górę
nie w oczy Boga bo on ślepy od dawna
ale w twoje oblicze bo ono mi bliższe niż cokolwiek na ziemi
 
Przepraszam cię mamo
że nazywałem cię głupią idiotką imbecylem
nie miałem racji – teraz to wiem
 
Przebacz mi mamo
że nie było mnie przy tobie
gdy umierałaś na udar paraliż demencję
 
Wybacz mi mamo
że zawsze byłem wobec ciebie chamem
ostatnim łajdakiem który jeździł po tobie
gdy umierałaś
 
Wybacz mi mamo
że wolałem pieprzyć głupią laskę
gdy ty wołałaś do słuchawki o pomoc
 
Wybacz mi mamo
że nie przyszedłem na czas
że okłamałem że nie zdążyłem…
Wszyscy byli odwróceni…
 
Może teraz naprawię swoje błędy
wymażę grzechy odpokutuję winę
w końcu stoję na krawędzi wszechświata
 
W oczekiwaniu na ciebie
na twoje przyjazne ramiona
na twoje ciepłe serce
 
Za chwilę mnie już nie będzie
nie będę bliżej boga ale ciebie
i tylko na to liczę
 
Bo przecież wszyscy pozostali
łącznie z bogiem
gdy rozpostarłem ramiona do lotu…
 
Wszyscy byli odwróceni…
 
 
 

(30.06.2010)