DROGA DO RAJU

 

w ciemnym korytarzu
jak w poczekalni
pokornie oczekuję
na wyczytanie nazwisk
 
potem w gabinecie
prokuratora sądu ostatecznego
czekam na wyrok
 
przechodząc z ciemności
w jasność
powoli przyzwyczajam wzrok
do codzienności
 
iluż tu nie ma tych
co odeszli przede mną
 
czyżby nie wręczono jeszcze
wywyższonemu
stosownej koperty
czy tylko spierają się
o jej zawartość?