DYSKURS Z LICEALISTKĄ

 

moja licealistka wciąż powtarza „kocham cię”
śledzi każdy krok
chodzi za mną jak cień
albo obserwuje z ukrycia
 
jak powiedzieć aby uwierzyła
że jest całym błogosławieństwem nieba
boskim darem jaki może spłynąć
na mężczyznę przed czterdziestką
 
     mówię „kocham”
ona odpowiada to samo
szepczę jej „pragnę”
     ona czuje identycznie
 
mówię że potrzebuję jej
ona potakuje głową
krzyczę: „nie chcę żyć bez ciebie!”
ona potwierdza pocałunkiem
 
mówię że to nie może się udać
ona kładzie palec na ustach
pytam o naszą przyszłość
ona milczy i chowa twarz w dłoniach
 
 
 
                                                (wrzesień 2004)