STOSUNEK Z MAŁOLETNIĄ ALBO AKT (NIE)SPEŁNIENIA
szeptała: skończ we mnie...
chcę poczuć spełnienie
bądź mój aż do bólu
bądź zawsze na zawsze bądź...
myślałem wtedy bardziej o śmierci
niż o tym co rodzi się w nas
o jej przyszłości o moim końcu
jakie wspomnienia zostaną po nas za rok dwa trzy...
objęła mnie wówczas mocno
pocałowała spojrzała w dno oczu
czułem podniecenie drżenie jej ud
ciepły zapach wilgotnego łona...
powiedziała wtedy: jesteś moim oddechem
nigdy nie zostawiaj mnie nigdy
potrzebuję cię jak tlenu
nie wyobrażam sobie życia bez ciebie...
rodziłem się wówczas po raz drugi
snułem plany na wspólną przyszłość
byłem spokojny o to co stanie się za rok dwa trzy
bałem się tylko co będzie z nami za miesiąc za tydzień jutro...
(3 października 2004)