X X X (pamiętasz jak na starym mieście...)

 

pamiętasz jak na starym mieście
     przysięgaliśmy sobie miłość po grób
          lub jeszcze dłuższą niż krzak głogu
 
chcieliśmy wtedy widzieć deszcz meteorów
     choć niebo czystsze było
          niż nasze myśli
 
 kąpiel przy świecach
     twoje piersi zanurzone w pianie
          i moje podniecenie do białego świtu
 
          potem pijany brzask
     gdy mokrzy kładliśmy się do łóżka
i samotne przebudzenie wieczorem gdy byłaś już mgłą
 
budziłem się trzeźwiejszy niż anioł w dzień ostateczny
     zdziwiony bardziej niż Bóg
          w ostatni poranek stworzenia
 
pytałem gdzie moja miłość
     co nigdy nie miała odstępować na krok
          i podążać będzie za moim cieniem
 
pytałem gdzie moje wybawienie
     które ocalić miało na zawsze
          od wszelkiego zła pogardy nienawiści
 
 
 
                                                                     (maj 2004)